Dość przypadkowo sięgnęłam po wywiad-rzekę, jaką ze śp. ks. Janem Kaczkowskim przeprowadził Piotr Żyłka. Wiosna ubiegłego roku, kiedy ks. Jan Kaczkowski zmarł przeczytałam “Szału nie ma, jest rak”. Niewielka książeczka, także wywiad, mocno mnie poruszyła. Rozmowa toczyła się wokół hospicjum, które Kaczkowski stworzył i przygotowania do śmierci tych, którzy odchodzą i tych, którzy zostają….

“Życie na pełnej petardzie” to próba (auto)biografii. Odnoszę takie wrażenie, że ks. Jana Kaczkowskiego ludzie zaczęli słuchać – paradoksalnie – dopiero po śmierci. W tej książce przeczytamy o tym, że już na starcie nie miał łatwo. Jako wcześniakowi lekarze nie dawali mu większych szans na przeżycie. Potem jako dziecko z wadą wzroku był przez swoich rówieśników i nauczycieli szkolnych regularnie spychany na margines. Wreszcie kiedy wybrał kapłańską drogę, zakon jezuitów odrzucił jego kandydaturę, także w seminarium diecezjalnym przełożeni nie wykazywali entuzjazmu przed decyzją o dopuszczeniu do święceń. Doznawał wielu upokorzeń, spotykała go niesłuszna krytyka… Jednak dopiero jako ksiądz, stojąc przed nieznanymi dotąd wyzwaniami, radził sobie z nimi jak mało kto. Całe jego kapłańskie życie skoncentrowało się wokół pomocy śmiertelnie chorym. Najpierw poprzez instytucję domowego hospicjum, a później hospicjum stacjonarnego w Pucku. Interesowały go problemy bioetyki. Jego praca nabrała innego wymiaru z chwilą kiedy sam zachorował na nowotwór. Pomimo że lekarze prognozowali mu, po operacji wycięcia glejaka, zaledwie 6 miesięcy życia, on przeżył prawie 3 lata. Jego misja, praca, dzieło – jakkolwiek nazwiemy – nabrały dramatycznego wyrazu. Autentycznie, bo z głębi własnego doświadczenia, tłumaczył (także poprzez media) na czym polega śmierć i jak można siebie i najbliższych do niej przygotować. Mawiał, że lepiej przeżyć 2 miesiące “na pełnej petardzie” niż 4 przykutym do łóżka, nieświadomym…

Historia życia ks. Jana Kaczkowskiego opowiedziana w “Życiu na pełnej petaradzie” wzrusza, poucza i przypomina, jak kruche jest ludzie życie i jednocześnie jak wielka jest jego siła.

 

IMG_3530IMG_5885IMG_1864

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *